Dzisiaj szybki przepis na sałatkę, która ma dość specyficzny smak.
Próbowałam ją raz i powiem szczerze jest ....dziwna. Podaje ją Wam bo
mam nadzieję, że można ja ją źle zrobiłam i komuś wyjdzie lepsza ;)
Czas przygotowania: 20min (+20 min czekania)
Składniki
3 szklanki kiełków fasoli
300g piersi z kurczaka
1 łyżeczka sosu sojowego
Sos
2 łyżki posiekanego szczypiorku
1 łyżka octu z białego wina (dałam zwykły)
1 łyżeczka cukru
1 łyżka sosu sojowego
szczypta posiekanego czosnku
1 łyżka oleju arachidowego (nie dałam)
1/2 łyżeczki oleju sezamowego
sól i pieprz
Wykonanie
Wszystkie
składniki sosu mieszamy razem i odstawiamy na 20 minut. W międzyczasie
gotujemy kiełki fasoli przez 2 minuty ( we wrzącej wodzie). Odlewamy
wrzątek, zalewamy zimną wodą. Odstawiamy, żeby obciekły. Kropimy
kurczaka sosem sojowym i gotujemy na parze przez ok 15 min. Następnie
kroimy kurczaka na plastry. Mieszamy kiełki z kurczakiem i zalewamy
sosem.
Wg mnie: ohyda. Wg mojego faceta: specyficzne i niezbyt smaczne. A jakie jest według was?
Ten
jeden raz akurat użyłam kiełki fasoli Mung z Rolnika (zawsze używam Tao
Tao), które zanim ugotowałam parę razy przelałam chłodną wodą (bo są w
zalewie). Podejrzewam, że mogłam nie do końca wypłukać z nich ten smak
zalewy i dlatego trochę namieszały w sałatce. Z drugiej jednak strony,
gdy próbowałam sam sos już był nie dobry... No ale mniejsza :D Nauczona
doświadczeniem już jej nie zrobię, ale może do kogoś z Was bardziej
przemówi. Zdjęcia dorzucę, jak znajdę (bo wiem, że mam, ale nie wiem,
gdzie :))
Przepis zapożyczony z książki "Kuchnia azjatycka" fk Olesiejuk
~JARKA
0 komentarze:
Prześlij komentarz