Oto czego będziemy potrzebować:
(proporcje na 5-6 porcji)
3-4 szklanki rosołu (ja miałam rosół z indyka)
1 średniej wielkości brokuł
niecałe pół paczki szpinaku mrożonego
około 50-60 g gorgonzoli
sól, pieprz
oliwa z oliwek
Przygotowanie
rozpoczęłam od nastawienia rosołu i szczerze odradzam zastępowanie tego
kostkami rosołowymi (których jestem przeciwnikiem). Nic nie będzie tak
doskonałą bazą pod zupę jak prawdziwy, esencjonalny rosół z listkiem
laurowym i pieprzem. Oczywiście znacznie wydłuża to czas przygotowania
zupy, jednak według mnie naprawdę warto!
Z rosołu
wyjmujemy mięso i warzywa, resztę przecedzamy przez sito i wlewamy do
garnka. Kiedy zacznie wrzeć, wrzucamy pokrojonego w drobne różyczki
brokuła. Gdy brokuł jest już prawie ugotowany, dorzucamy szpinak i
gotujemy, aż brokuł będzie miękki, aczkolwiek jędrny. Doprawiamy
obficie czarnym pieprzem, solą, dodajemy gorgonzolę. Osobom, tak jak ja,
początkującym z gorgonzolą, polecam dodawać ją stopniowo i próbować
ponieważ smak jest baaardzo intensywny i na pewno nie każdemu przypadnie
do gustu. U mnie gorgonzola doskonale podbiła smak warzyw, ale nie była
wiodącym akcentem w zupie.
Całość blendujemy, ponownie próbujemy, ewentualnie doprawiamy, jeśli to konieczne.
Ja zupę podałam z kawałkami mięsa z rosołu, odrobiną świeżo zmielonego pieprzu i oliwy z oliwek.
Nieskromnie
muszę powiedzieć, że zupa wyszła znakomita, propozycja do powtórzenia
jak najszybciej. Siostra, którą poczęstowałam zupą zażyczyła sobie
powtórki przy każdej kolejnej wizycie :)))
Serdecznie zachęcam do spróbowania tego przepisu u siebie!
Natalia
0 komentarze:
Prześlij komentarz